Prywatyzacja ZOZ w Niemcach

Szanowni Forumowicze! Jeżeli ktoś ogląda lub oglądał serial "RANCZO", pewnie zauważył zaściankowość i prywatę różnych instytucji i osób działąjących na terenie gminy, zwłaszcza w regionie Lubelskim. Każda ważna persona ciągnie w swoją stronę i pilnuje własnych interesów, zasłaniając się dobrem publicznym, oczywiście korzystając zazwyczaj z pieniędzy podatników. Że wójt -to rozumiem, ksiądz- też niczego sobie, ale lekarz to już drobna przesada... Nastała moda na prywatyzację ZOZ-ów. Nic w tym dziwnego nie znalazłbym, gdyby nie fakt wyciągania przy tej okazji pieniędzy z Funduszu Zdrowia i Unii Europejskiej. Panowie doktorzy kupują Jeepy i plazmy za pieniądze pacjentów, remontują prywatne domy (tego doświadczyłem akurat osobiście wykonując podobne usługi doktorkowi), i jeszcze inne , temu podobne.... a pomysłowość ludzka , jak wiadomo nie zna granic...
Chodzą słuchy, że pan doktorek (dyrektorek) z Niemiec planuje zapewnić sobie dostatek wieczny prywatyzując ZOZ. Wszystko ma mieć podłoże w założeniu apteki - chyba piątej już planowanej w Niemcach!!! Jak ludzie wyśledzili sprawę to doktorek zaczął wypisywać jakieś brednie - jakiś tam list otwarty czy inne pierdoły, że on niewinny, wycofuje się itd, itp... Tymczasem okazuje się że doktorek aptekę założy, rozejrzy się nieco i ZOZ sprywatyzuje, bo co innego gada, a co innego robi... W ogóle to co to jest za upodobanie lekarzy w zakładaniu aptek??? Wszystko się jakoś chrzani w tej Polsce. Panie Doktorze niech Pan się lepiej zajmie opieką medyczną, bo jakoś niezbyt zdrowy ten naród na terenie gminy...
Jak Pan będzie miał prywatną firmę na bazie ZOZ-u, to już znając Pana, mało kto dostanie jakieś skierowanie na morfologię, nie mówiąc już o skierowaniu do specjalisty... Nad trupem zaś, będzie Pan ubolewał, ale dlatego, że odpadnie pacjent który gdzieś tam umarł ale przez trzydzieści lat się u Pana nie pokazał, A KASA LECI - dobry pacjent taki trup - prawda? Evil or Very Mad